poniedziałek, 18 lipca 2011

Praca za granicą, ale jaka?

Bardzo wiele osób spośród moich znajomych wyjechało za granicę. Reprezentują różne zawody, grupy wiekowe i są w różnych krajach. Porównanie ich losów jest bardzo pouczające.


Prawie wszyscy wyjeżdżali na tak zwany żywioł. Na przykład, ktoś z ich znajomych przekazał informację, że znalazł pracę, il...
Bardzo wiele osób spośród moich znajomych wyjechało za granicę. Reprezentują różne zawody, grupy wiekowe i są w różnych krajach. Porównanie ich losów jest bardzo pouczające.

Prawie wszyscy wyjeżdżali na tak zwany żywioł. Na przykład, ktoś z ich znajomych przekazał informację, że znalazł pracę, ile może zarobić i żeby przyjeżdżać. To już wystarczało często do rzucenia wszystkiego, zebrania dostępnych pieniędzy lub pożyczenia i wyjazd. Bez znajomości języka, przepisów, realiów życia. Dobrze, jeśli znajomy podał prawdziwe informacje, jakaś praca rzeczywiście czekała i był dostępny kąt do spania.

Często było również tak, że skrzykiwało się kilka osób i wyjeżdżali na zasadzie, że jeśli innym się udało, to im też musi. Praktycznie bez znajomości warunków w kraju, do którego się przenosili i z kiepską lub prawie żadną znajomością języka.

Tym, którzy tak postąpili, różnie się ułożyło. Niewielka część musiała wrócić ze znikomym zarobkiem, a nawet w czterech przypadkach z długami. Najlepiej powodzi się tym, którzy choć trochę znali język i są dobrzy w tym, co robią. Ale poza jednym wyjątkiem, wszyscy wpadli w pułapkę sytuacji. Typowy wyścig szczurów. Mają najniższe lub prawie najniższe stawki, nie mają czasu na rozwój, naukę języka, poznawanie możliwości, jakie stoją przed nimi otworem. Mieszkają w fatalnych warunkach, ciułają grosz do grosza, a przebywając w zamkniętym polskojęzycznym otoczeniu, nie uczą się języka nawet biernie. Ale mają możliwość odłożenia pieniędzy i pewność pracy, co prawda kiepskiej, ale i tak kilka razy wyżej płatnej niż w Polsce. Trzymają się przez to kurczowo tego, co osiągnęli, nie próbując szukać nowych możliwości.

Przytoczę tu przykład pracowników budowlanych w Anglii. Nie mając karty CSCS i będąc zwykłymi pracownikami najemnymi, nieznającymi języka i przepisów, zarabiają minimalne stawki. Są wynagradzani tak jak praktykanci, niezależnie od ich kwalifikacji. A wystarczyłoby kilka dokumentów, znajomość języka i przepisów, aby to zmienić. W budownictwie nawet brak języka nie jest w tym przeszkodą. Wystarczy, że jeden z brygady potrafi się porozumieć i zna wymagania. A niektóre dokumenty od niedawna można wyrobić sobie już w Polsce.

Jeszcze więcej można zarobić jako firma, a nie jako pracownik najemny. Podam tu dwa bardzo pouczające przykłady.

Dwaj moi koledzy, niezależnie od siebie, wyjechali około roku temu do Holandii. Obaj w średnim wieku, ze średnim wykształceniem, bez znajomości holenderskiego i z bardzo słabym angielskim.

Holandia otworzyła możliwość pracy dla Polaków dopiero niedawno. Jeden z nich mając to na uwadze, zarejestrował w Polsce wszechstronną firmę usługową. Załatwił sobie NIP europejski. Przetłumaczył dokumenty na język angielski. Wielkim ułatwieniem w pierwszych dniach jego pobytu w Holandii, był znajomy ze sportu, którego gościł kiedyś w Polsce. Z tego powodu znajomy znał trochę język polski i chciał się dogadywać. Pomógł mu w rozmowach z dużymi firmami i gościł u siebie w początkowym okresie. Dzięki temu, kolega mógł już po tygodniu podpisać kontrakt z firmą remontującą fabryczne dachy, jako polski podwykonawca. W końcu był przecież firmą, z ważnym NIP UE. Jako firma dostał stawkę 32euro brutto za godzinę pracy pracownika, czyli jego. Właściciel firmy nie jest ograniczony czasem pracy i innymi przepisami, które dotyczą pracowników. Mógł, dzięki temu, pracować zawsze, kiedy chciał i pogoda na to pozwalała. A chciał dużo.

Przebywając w otoczeniu tylko Holendrów, nauczył się biernie języka, który szlifował jeszcze dodatkowo na kursach weekendowych. Ostatnio zarejestrował firmę w Holandii, zlikwidował polską i zmienił ordynację podatkową. Stać go na zatrudnienie biura do prowadzenia jego księgowości. Do tej pory jako firma polska, wykonująca usługę za granicą, rozliczał się w Polsce. Jest wiarygodnym partnerem dla firm holenderskich, dzięki świetnej opinii. Ale nadal współpracuje z pierwszą. Dużo zarabia i ma sporą zdolność kredytową. Kupił ostatnio duży dom do remontu, na kredyt oczywiście. Po wyremontowaniu, część zamierza sprzedać, co zwróci mu koszty. Resztę zostawia dla siebie i dla pracowników.

Myślicie, że to wszystko o nim? Aby zmniejszyć koszt remontu, a była to straszna ruina, dogadał się ze znanymi jeszcze z Polski Ukraińcami, założył dla nich firmę w Holandii i zapewnił mieszkanie, w zamian za pomoc przy remoncie. Ponieważ znał ich z pracy w Polsce, mógł spokojnie polecić ich usługi znajomym firmom, dzięki czemu dostali intratny kontrakt. Obie strony są bardzo zadowolone. Kolega nic nie zapłacił za robociznę przy remoncie, a Ukraińcy mają gdzie mieszkać, mają wsparcie językowe, są właścicielami holenderskiej firmy, zarabiają bardzo dobrze i cała Europa stoi przed nimi otworem. Polacy, których zna kolega, nie byli zainteresowani.

Drugi z kolegów wyjechał w tym samym czasie. Ponieważ zna kilku Polaków, którzy są tam od dawna, nie miał problemów z mieszkaniem. Zatrzymał się u nich. Znajomi skontaktowali go z firmą, która załatwiła mu zezwolenie, pracę i koszarowe mieszkanie z innymi Polakami. Kolega zarabia 7 euro na godzinę. Z tego musi zapłacić mieszkanie, dojazdy do pracy i utrzymać się, oraz zapłacić podatki, które przy tych zarobkach nie są duże. Możliwości pracy w nadgodzinach ma ograniczone. Odłożył niewiele. Przebywając i pracując z rodakami, praktycznie nie zna holenderskiego, ani żadnych przepisów. Z warunków umowy między Polską i Holandią, o unikaniu podwójnego opodatkowania wynika, że powinien dopłacić sporą kwotę fiskusowi w Polsce. Sporo wyższą, niż odłożył. Mimo, że sytuacja, w jakiej się znalazł nie podoba mu się, boi się wrócić do Polski, bo po prostu go na to nie stać. Zaklęty krąg.

Tak niewiele trzeba zrobić, aby poprawić swój los i wyrwać się z wyścigu szczurów. Ale najpierw trzeba pomyśleć, przygotować się, a potem to wykonać.

Zwykły pracownik, bez znajomości języka i przepisów, bez przygotowanej organizacji pobytu, zarabia minimalne stawki i jest wykorzystywany na wszelkie możliwe sposoby. Smutne jest to, że najczęściej Polacy, którym się powiodło i potrafią działać skutecznie w danym kraju, są tymi, którzy często najbardziej wykorzystują swoich rodaków. Jesteśmy chyba jedynym narodem, którego przedstawiciele nie wspierają się wzajemnie.

Przy znajomości języka, przepisów, możliwości i znajomościach jest już dużo lepiej. Można wtedy być samozatrudnionym.

Jeszcze lepiej założyć firmę usługową, ale do tego trzeba być dużo lepiej przygotowanym i mieć z góry zapewnioną pracę. W tym przypadku nadal jednak jesteśmy usługodawcami.

Wyższym stopniem jest bycie jednocześnie usługodawcą i usługobiorcą.

A jeszcze lepiej…

Ale o tym w innym artykule.

Przedstawiłem powyżej tylko drobną cząstkę informacji. Takie możliwości kryją się praktycznie wszędzie.

Artykuł ten ma za zadanie zmusić do zastanowienia się przed podjęciem decyzji, często rzutującej na całe życie. Skierowany jest przede wszystkim do ludzi przedsiębiorczych, wytrwałych i zdecydowanych. Jest to wstęp do próby stworzenia niesformalizowanej, zdecentralizowanej, otwartej struktury sieciowej, opartej na współpracy, zaangażowaniu i myśleniu.
W tym celu powstaje strona internetowa i następne artykuły czekają na publikację.

Autorem artykułu jest Piotr Waydel


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

30 komentarzy:

Andrzej pisze...

Super: )

Jurek pisze...

Obecnie można przebierać w ofertach szczególnie w Niemczech :D

Tomek pisze...

Super wpis, dzięki wielkie! ;)

perezz pisze...

ciekawy wpis, szkoda ze juz nie ma nowych, ale ze spojrzeniem sie zgadzam :)

inwestowanie w nieruchomosci pisze...

Muszę przyznać, że blog jest naprawdę interesujący.

https://piotrturkowski.pl/blog/ pisze...

Fajnie, że ktoś jeszcze pisze na takie tematy.

Florentyna pisze...

Bardzo interesujący wpis, czekam na kolejny.

https://betcore.pl/ pisze...

Według mnie juz teraz nie da się zarobić za granicą. Stawki są coraz niższe i niestety nie opłaca się wyjeżdżać polakom za granicę. Ale to jest oczywiście moje zdanie.

Olek233 pisze...

Naprawdę super blog. Zrobił na mnie ogromne wrażenie.

https://babydoro.pl/ pisze...

Blog jest po prostu genialny. Zawiera ciekawe informacje, które mogą mi się przydać w życiu, dlatego też czekam na kolejny wpis.

darmowe zlecenia budowlane pisze...

Bardzo ciekawe informacje. Taka wiedza przyda mi się na pewno.

Jawad2988 pisze...

Wpisy są naprawdę ciekawe.
____
https://michaljurasz.pl/

Bogus pisze...

Według mnie każda praca jest dobra. Jestem pod wrażeniem prowadzonego przez Ciebie bloga. Każdy wpis jest bardzo interesujący i dostarcza mnóstwo ciekawych informacji. W sieci nie znalazłem zbyt wiele artykułów na takie tematy.
____
https://www.marcinorzolek.pl/

Kornel23 pisze...

Ogólnie cały Twój blog jest bardzo interesujący i dostarcza mnóstwo ciekawej wiedzy, więc mam nadzieje, że niedługo dodasz coś nowego.
_____
zabawki z drewna dla niemowląt

Andrzej90 pisze...

Wpis zrobił na mnie wrażenie tak jak cały blog.
____
https://polska-klasa.pl/

Marceli642235 pisze...

Według mnie wpis jest po prostu świetny.
____
https://kroplazdrowia.com.pl/

Jakub77544 pisze...

Twój blog jest naprawdę interesujący i moge na niego wchodzić non stop.

Jarek65456 pisze...

Przykuły moją uwagę wpisy, które masz na blogu.

Hubert42121 pisze...

Nie wiedziałem, że tak to wygląda wszystko.

Bogumil48788 pisze...

Informacje są po prostu ciekawe. Lubie odwiedzać Twojego bloga.

Rafal45346 pisze...

Super blog. Zawiera ciekawe informacje.

Narcyz89767 pisze...

Nie wiedziałem, że ktoś może tak genialnie prowadzić bloga.

Alfred78765 pisze...

Bardzo fajne informacje, nie wiedziałem o tym.

Emil468579 pisze...

Ten blog jest naprawdę świetny i ma ciekawe artykuły.

Antek547647 pisze...

Czekam na kolejny tak samo ciekawy artykuł.

Tadeusz567897 pisze...

Na takie blogi mogę wchodzić cały czas.

Jerzy74434 pisze...

Bardzo fajne informacje. Na pewno mi się przydadzą.

Henryk53211 pisze...

Napewno skorzystam z twojej wieszy szukajac pracy.
______________
angielski dla dzieci łódź

Slawek35 pisze...

Blog jest tak ciekawy, że z niecierpliwością czekam na kolejny wpis.
_______
xuping

Damian21 pisze...

Takich świetnych blogów nie ma zbyt wiele.
________________________
wulkanizacja lębork